Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamil Mucha
Administrator
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szalowa / Nowy Sącz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:15, 12 Sie 2008 Temat postu: Igrzystka Olimpijskie w Pekinie |
|
|
Choć osobiście nie mamy już szans tam wystartować , to uważam jednak, że warto zobaczyć co będzie się działo podczas kolarskich zmagań, na Olimpiadzie. Poniżej zamieszczam program:
Program kolarstwa na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie
Sobota, 09.08.2008, godz. 5.00
Szosa: Wyścig ze startu wspólnego mężczyzn 245km
Niedziela 10.08.2008, godz. 7.00
Szosa: Wyścig ze startu wspólnego kobiet 126km
Środa 13.08.2008, godz. 5.30, 6.30
Szosa: Jazda indywidualna kobiet i mężczyzn
Piątek 15.08 – Wtorek 19.08.2008, finały ok. godz. 9.30
Tor kobiet i mężczyzn (wyścig indywidualny na dochodzenie, keirin, wyścig punktowy, wyścig drużynowy na dochodzenie, sprint, madison)
Czwartek 21.08, godz. 3.00
Finały BMX kobiet i mężczyzn
Piątek, 22.08.2008, godz. 9.00
Cross Country kobiet
Sobota, 23.08.2008, godz. 9.00
Cross Country mężczyzn
Tym samym chciałbym prosić, żeby ktoś nagrał wszystkie relacje z Cross Country, bo ja akurat w tych dniach wyjeżdżam i nie będę miał możliwości obejrzenia tego na żywo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kamil Mucha
Administrator
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szalowa / Nowy Sącz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:26, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Oglądał ktoś dzisiejsze mtb na olimpiadzie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamil Mucha
Administrator
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szalowa / Nowy Sącz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:42, 22 Sie 2008 Temat postu: IO Pekin - zawody BMX i Cross Country przełożone. |
|
|
IO Pekin - zawody BMX i Cross Country przełożone.
Międzynarodowa Unia Kolarska poinformowała dziś, że w związku z silnymi opadami deszczu, konkurencje BMX oraz Cross Country rozgrywane na Olimpiadzie w Pekinie, zostały przełożone na piątek oraz sobotę .
Decyzja ta zapadła po tym, jak właśnie z powodu nocnych opadów, organizatorzy postanowili najpierw przełożyć dzisiejsze półfinały BMX. Kwalifikacje zostały rozegrane wczoraj, jednak dziś tor, na którym ścigali się zawodnicy, był zbyt namoknięty, co zagrażało ich bezpieczeństwu. Zawody BMX początkowo zostały przełożone z godziny 5 nad ranem naszego czasu na godzinę 9 , jednak potem zostały odwołane i zostaną dokończone jutro o godzinie 3 rano.
Przesunięto również start kobiet w wyścigu Cross Country. Planowo panie miały walczyć o medale jutro o godzinie 9.00. Ich start został jednak przełożony na sobotę, na godzinę 4.00 naszego czasu . Tego samego dnia, lecz 5 godzin później ścigać się będą mężczyźni.
Prognoza pogody na jutrzejszy dzień nie przewiduje w Pekinie opadów deszczu, natomiast w sobotę ma świecić słońce.
BMX – 22.08, godzina 3.00
Cross Country kobiet – 23.08, godzina 4.00
Cross Country mężczyzn – 23.08, godzina 9.00
Kto ma ochotę wstać wcześnie rano, żeby oglądać zmagania naszych zawodników?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamil Mucha
Administrator
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szalowa / Nowy Sącz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:21, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
TO JEST TEN DZIEŃ - MAJA SREBRNA W PEKINIE!!!
Maja Włoszczowska po znakomitym wyścigu sięgnęła po srebrny medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Po sezonie pełnym niepewności Polka zdobyła to, na co pracowała i czekała ponad cztery lata. Złoty wygrała znakomicie dziś dysponowana Niemka Sabine Spitz. Po pasjonującej walce o brąz Irina Kalenteva pokonała Catharine Pendrel. Wyścig życia pojechała Ola Dawidowicz, która ukończyła zawody na świetnym, dziesiątym miejscu .
Zawodniczki do pokonania miały 6 rund po 4,3 km, w sumie 25,8km. Trasa w Laoshan to głównie ścieżki ziemne, minimalna ilość trudności technicznych, dość wąska. Pierwsza część rundy to strome podjazdy, końcówka bardziej techniczna i dwa kamieniste zjazdy dołączone po zeszłorocznym rekonesansie na skutek sugestii UCI. Warunki, jak na Pekin zupełnie przyzwoite. Po opadach deszczu ścieżki na Laoshan pozostały stosunkowo twarde, za to powietrze nieco się oczyściło. Było ciepło (25-30 stopni) i stosunkowo sucho (55% wilgotności). Do zawodów stanęło 30 zawodniczek, czyli zdecydowanie mniej niż podczas pucharu świata. Taka jest jednak charakterystyka kolarstwa podczas Igrzysk Olimpijskich. Na starcie znalazły się mimo tego praktycznie wszystkie najlepsze zawodniczki decydujące obecnie o obliczu kobietego mtb.
1 runda
Na początek olimpijskiego wyścigu doszło do niewielkiej kraksy, w której uczestniczyła m.in. Chinka Ying Liu. Z kolei na czele stawki tempo nadawała Amerykanka Georgia Gould, wkrótce zmieniona na prowadzeniu przez Włoszkę Evę Lechner i Margę Fullanę. Z nimi goniły Szwajcarka
Nathalie Schneitter i Niemka Sabine Spitz. W pierwszej połowie rundy na czele pojawiła się Marie Helen Premont. Spitz jechała trzecia a za nią z niewielką stratą kolejną grupę prowadziła Maja Włoszczowska a tuż za nią jechała Ola Dawidowicz. Wkrótce Włoszczowska doskoczyła do ścisłej czołówki i awansowała na czwartą pozycją. Za Polką znajdowały się wtedy Schneitter i Rosjanka Irina Kalenteva. Gunn Rita Dahle już po starcie straciła kontakt z czołówką i, jak się później okazało, do końca go już nie odzyskała – na piątej rundzie obrończyni tytułu zeszła z trasy.
Po dwóch kilometrach Maja przesunęła się na 3 miejsce przed Spitz, ale wkrótce dała się znów wyprzedzić Niemce a o pozycję walczyła z Kalentevą. Zaskakująco wysoko jechała Dawidowicz. Przed metą pierwszej rundy zatakowały Fullana i Spitz, goniły je Premont, Włoszczowska i Kalenteva. Tuż za Rosjanką podążała Dawidowicz. Po sekcji technicznej Maja była trzecia, zaledwie kilka sekund za uciekającą dwójką. Ostatni zjazd dał przewagę Spitz, która na drugą rundę wjechała 22 sek przed grupą z Mają, Kalentevą i Fullaną oraz 34 sek przed Premont i jadącą wyścig życia Dawidowicz.
2 runda
W pierwszej części drugiego okrążenia tempo pogoni nadawała Polka. Na piąte miejsce awansowała Catharine Pendrel, osłabła za to Premont. Do czołówki zaczęła również dołączać Ying Liu, która w niewiarygodnym tempie nadrabiała straty z kraksy po starcie. Tempo nadawane przez Maję zmęczyło Fullanę, która zaczęła tracić cenne sekundy. W połowie drugiej rundy Włoszczowska traciła do cały czas przyspieszającej Spitz 36 sek. Po sześciu kilometrach jazdy na skutek upadku z walki wycofała się Premont, jej los podzieliła również Tereza Hurikova z Czech. Maja została w grupie z Ying i Pendrell, ale w tej fazie wyścigu wydawała się najmocniejsza w swojej części stawki, z której odpadła również Kalenteva.
3 runda
Włoszczowska na trzecie okrążenie wjechała jako druga, wyraźnie nadając tempo grupie pościgowej 57sekund za Spitz. Dalej jechały Pendrel, Ying, Kalenteva a dalej Petra Henzi (+1.1 i Dawidowicz (+1.23).
Fullana i Dahle, zaliczane do grona faworytek kompletnie nie trafiły z formą i już po dwóch okrążeniach miały sporą stratę do prowadzących zawodniczek. Fullana, aktualna mistrzyni świata wkrótce wycofała się z rywalizacji.
Na części technicznej Maja znów nieco straciła, tym razem do Ying, ale wyraźnie nadrabiała na podjazdach. Nadal bardzo dobrze spisywała się Dawidowicz jadąca na 6-7 miejscu razem z doświadczoną Petrą Henzi.
Na półmetku Spitz miała wciąż tylko 52 sekundy przewagi nad Włoszczowską, która zaczęła uciekać Liu, Kalentevej i Pendrel. Ta grupa traciła jednak do Mai ponad 20 sekund. Na szóstym miejscu znakomicie radziła sobie Dawidowicz, którą ścigały Ren Chengyuan i Petra Henzi.
4 runda
Spitz kontrolowała przebieg wydarzeń, utrzymując cały czas niespełna minutę przewagi nad Polką. Dla nas najważniejsze było jednak to, że Włoszczowska powiększała przewagę nad goniącą grupą. Wysoka temperatura zaczęła się dawać zawodniczkom we znaki, tempo powoli spadało, ale różnice między kolejnymi kolarkami cały czas się utrzymywały. W drugiej części rundy Maja straciła nieco czasu do Spitz, ale równocześnie jej rywalki traciły do Polki. Włoszczowską próbowały gonić Pendrel i Kalenteva. Jadąca na szóstej pozycji Ola Dawidowicz na ostatnim zjeździe czwartej rundy zaliczyła przykry upadek i straciła dwie pozycje, spadając za Henzi i zmęczoną Ying.
5 runda
Wyścig wydawał się już ułożony. Spitz nadal znakomicie jadąca pod górę, jeszcze lepiej radziła sobie na zjazdach. Maja jakby pewniej w dół i nadal niezwykle skutecznie na podjazdach jechała cały czas minutę za Niemką. Co więcej, Polka powiększała przewagę nad walczącymi o trzecie miejsce Pendrel i Kalenteva. Powoli zaczęliśmy wierzyć, że to jest właśnie TEN DZIEŃ. Po upadku z powrotem dobre tempo rozkręciła Dawidowicz. Chinka Ying, która po upadku na starcie następnie bardzo mocno goniła zaczęła odczuwać trudy rywalizacji i młoda Polka zaczęła ją doganiać by przed końcem okrążenia wyprzedzić.
Runda finałowa
Wjeżdżając na ostatnie okrążenie Spitz była już wyraźnie zmęczona, ale nadal utrzymywała bezpieczną przewagę nad Włoszczowską, która na ostatnie 4,5km trasy wjechała 55 sekund za Niemką. Dokładnie tyle samo za Polką jechała Pendrel, która jednak nadal walczyła z Kalentevą.
Ostatnie kilometry Spitz pokonywała nadal mocno, ale już nieco ostrożniej. Maja nawet zmniejszyła stratę do 45 sekund, ale nie miało to już szczególnego znaczenia. Szanse na dogonienie Spitz były minimalne, Polka więc pilnowała swojego srebrnego medalu, który miała na wyciągnięcie ręki. Sytuacja nieco się zmieniła, gdy solidnie zmęczona Spitz na jednym z ostatnich zjazdów miała problemy. Nie wystarczyło to jednak, by Włoszczowska dogoniła Niemkę. Po ataku na ostatnich kilkuset metrach po brąz sięgnęła Kalenteva, o zaledwie pięć sekund wyprzedzając Pendrel. W końcówce zmęczona i poobijana Dawidowicz osłabła, ale utrzymała znakomite miejsce w pierwszej dziesiątce.
Sabine Spitz przez metę przeszła z niemiecką flagą i z rowerem trzymanym w górze. Maja z rękami w geście triumfu, po prawdopodobnie wyścigu życia zajęła drugie miejsce.
1. Sabine Spitz
2. Maja Włoszczowska +0.41
3. Irina Kalenteva +1.17
4. Catharine Pendrel +1.26
5. Ren Chenguyan +2.29
6. Petra Henzi +3.30
7. Mary Mcconneloug +5.23
...
10. Aleksandra Dawidowicz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam Janusz
Administrator
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szalowa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:16, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Brawo Maja !!!!!! Trzeba się opić na to konto
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamil Mucha
Administrator
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szalowa / Nowy Sącz Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:39, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Igrzyska Olimpijskie, cross country mężczyzn. Dwa medale dla Francji
Julien Absalon dokonał wyczynu niezwykłego. Choć startował z pozycji faworyta, nie było pewne, czy będzie w stanie zwyciężyć w olimpijskim xc. Tymczasem Francuz w pięknym stylu, po wczesnym ataku zdominował rywalizację mężczyzn i obronił tytuł zdobyty cztery lata temu w Atenach. Niespodziewanie drugie miejsce zajął jego rodak i kolega z teamu, Jean Chritophe Peraud. Marek Galiński bardzo dobrze – ukończył zawody na trzynastym miejscu .
Więcej okrążeń – osiem rund po 4,3km, czyli razem blisko trzydzieści cztery i pół kilometra miało do pokonania pięćdziesięciu mężczyzn startujących w olimpijskim xc w Pekinie. Wysoka temperatura dawała się zawodnikom jeszcze bardziej niż startującym wcześniej paniom. Na starcie, również niewielu zawodników, ale tak jak wyścigu gdzie po srebro sięgnęła Maja Włoszczowska – wszyscy najlepsi. Wśród nich nasz jedynak, Marek Galiński.
Runda 1
Od startu bardzo mocno zaatakował mistrz świata, Christophe Sauser. Mistrz świata został wkrótce zmieniony na prowadzeniu przez Kanadyjczyka Geofa Kabusha. Czołówka jechała jednak razem, na czele pojawił się Florian Vogel. Wkrótce dołączył do niego drugi Szwajcar, Nino Schurter i wspólnie nadawali tempo. Za strefą bufetu stawka zaczęła się dzielić, mocne tempo narzucił Roel Paulissen. Czujność zachował Absalon, który natychmiast podążył za Belgiem. W pierwszej grupie znaleźli się jeszcze Schurter i Vogel a także Marco Fontana z Włoch. Startujący z trzeciej linii Galiński daleko, ze sporą stratą do liderów.
Runda 2
Na drugiej rundzie na czele pojawił się Fredrik Kessiakoff. , który został skontrowany przez Absalona. Obrońca tytułu mistrza olimpijskiego w swoim najlepszym stylu, „ciągnąc” za sobą Schurtera. Francuz wkrótce jednak zgubił Szwajcara i rozpoczął wypracowywanie przewagi nad rywalami. Podobnie jak Sabine Spitz wśród kobiet, tak i Absalon postanowił wcześnie zaatakować i wykorzystał do tego swoje umiejętności zjazdowe. Niespodziewanie na drugiej pozycji pojawił się jego rodak, Jean Christophe Peraud.
Runda 3
Absalon zaczął kolejne okrążenie od jeszcze większego wzmocnienia tempa. W niedalekiej odległości za nim (ok. 30sek) podążał Peraud, grupa pościgowa, w której znaleźli się Sauser, Fontana, Schurter i słabnący Kessiakoff znajdowała się już minutę za liderem. Po raz kolejny Absalon popisał się znakomitą techniką skacząc z progów na jednym z trudniejszych zjazdów na rundzie. Właściwie tylko Peraud był w stanie utrzymywać tempo zbliżone do tempa Absalona, różnica, jaka dzieliła obu Francuzów od reszty stawki zaczęła się wyraźnie zwiększać. W tym czasie z rywalizacji wycofał się Florian Vogel.
Runda 4, 5
Julien Asalon nadal wyraźnie przewodził stawce. W niewielkiej odległości za nim jechał J.C.Perauld. Sauser, Schurter i Manuel Fumic, który wyraźnie zaczął przyspieszać za półmetkiem a także Jose Antonio Hermida mieli już większą stratę, podobnie jak jadący na siódmej pozycji Sven Nys. Marek Galiński w tym czasie awansował do drugiej dziesiątki, awansując na osiemnastą pozycję. W tym momencie wyścig wydawał się być już częściowo ułożony. Pozycję faworyta do złotego medalu potwierdzał Absalon, Peraud jechał po srebro a dwie i pół minuty za liderem grupa kolarzy, którzy mieli walczyć o brąz. Miłą niespodzianką była obecność w tym gronie Svena Nysa.
Runda 6
Absalon nadal pewnie zmierzał po olimpijskie złoto. Za nim już ponad minutę jechał Peraud. Przebieg wyścigu zaczął przypominać to, co oglądaliśmy z samego rana w wykonaniu pań. Z tą różnicą, że szybkość z jaką Julien Absalon pokonywał podjazdy i zjazdy wydawały się być nie z tej ziemi. Za dwoma Francuzami na dobre uformowała się grupa kolarz, z których miał się później wyłonić brązowy medalista. Znajdowali się tam: Sauser, Shurter, Nys, Fumic i Fontana. Tracili oni jednak już ponad trzy minuty do pierwszego i dwie minuty do drugiego z Francuzów.
Runda 7
Mimo wciąż znakomitej jazdy, upał dawał się we znaki również i Absalonowi. Poprzednie okrążenie po raz pierwszy w całym wyścigu zajęło mu ponad 15 minut. Nys i Fontana zaczęli odstawać od grupy pościgowej walczącej o trzecie miejsce. Stało się to po tym, gdy Sauser i Schurter podkręcili tempo, sprawiając również kłopoty Fumicowi. Niemiec pozostawał jednak w kontakcie ze Szwajcarami, tracąc do nich około 10 sekund. Tymczasem Galiński cały czas przesuwał się w górę klasyfikacji, choć jechał już ze sporą stratą, awansował na bardzo dobrą, trzynastą pozycję.
Runda 8, finałowa.
Tak jak Sabine Spitz tak i Julien Absalon mógł sobie pozwolić na kontrolę sytuacji. Przestał szaleć na zjazdach, zaczął jechać bardziej ostrożnie. Przewaga, jaką uzyskał nad Peraud była już na tyle duża, że bez większych problemów mógł skupić się już na celebrowaniu zwycięstwa. Tym samym Absalon obronił tytuł zdobyty w Atenach. Trzeba przyznać, że wyścig w Pekinie był trudniejszy niż ten w Grecji a rywale, choć różnica czasu na to nie wskazuje, postawili Absalonowi wymagające warunki. Linię mety minął zmęczony, ale wyraźnie usatysfakcjonowany, tym bardziej, że w połowie sezonu, po nieudanych startach w pucharze świata i nieukończonych mistrzostwach świata zaczęto wątpić w jego możliwości.
Po srebrny medal sięgną Jean Christophe Peraud. Jest to największy sukces w jego karierze, warto zwrócić uwagę, że dwa pierwsze miejsca w Pekinie zajęli zawodnicy teamu Orbea. Bardzo dobrze pojechał również inny zawodnik tej grupy, Hiszpan Inaki Lejaretta, który zajął czwarte miejsce.
O trzecie miejsce ścigało się na finiszu dwóch Szwajcarów. Młodszy z nich, Nino Schurter (mistrz świata orlików) był lepszy od mistrza świata elity – Sausera.
Marek Galiński ostatecznie zajął 13. miejsce, tuż za Manuelem Fumicem. Dla „Diabła” jest to z pewnością jeden z lepszych rezultatów w karierze. Stosunkowo niewielka strata do czołówki oraz, obiektywnie wysokie miejsce w silnej stawce męskiej elity sprawiają, że może z czystym sumieniem zaliczyć ten start do udanych. Dodatkowo trzeba podkreślić, że "Diabeł" swoją konsekwentną jazdą pokonał wielu znakomitych zawodników. Za Polakiem na metę przyjechali m.in. Fredrik Kessiakoff, Burry Stander czy Roel Paulissen.
1 1 Julien Absalon FRA 1:55:59
2 11 Jean-Christophe Peraud FRA 1:57:06
3 6 Nino Schurter SUI 1:57:52
4 2 Christoph Sauser SUI 1:57:54
5 20 Marco Fontana ITA 1:59:59
6 5 Christoph Soukup AUT 2:00:11
7 21 Liam Killeen GBR 2:00:14
8 19 Iñaki Lejarreta ESP 2:00:21
9 35 Sven Nys BEL 2:01:00
10 8 José Antonio Hermida ESP 2:01:01
11 17 Manuel Fumic GER 2:01:16
12 18 Oli Beckingsale GBR 2:01:25
13 28 Marek Galinski POL 2:01:29
14 14 Cédric Ravanel FRA 2:01:38
15 12 Burry Stander RSA 2:01:58
16 23 Moritz Milatz GER 2:02:59
17 4 Fredrik Kessiakoff SWE 2:03:09
18 15 Jaroslav Kulhavy CZE 2:03:20
19 10 Roel Paulissen BEL 2:03:30
20 9 Geoff Kabush CAN 2:03:55
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcin przetacznik
Laik
Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stróże Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:53, 14 Paź 2008 Temat postu: Puchar Tarnowa |
|
|
Te impreza o której piszę to nie Pekin, ale emocje porównywalne.
W niedzielę 21 września na Górze św. Marcina odbył się finał Pucharu Tarnowa MTB XC. Była to V eliminacja i jednocześnie finał całego cyklu. Ze względu na, padający od kilku dni deszcz organizatorzy skrócili długość okrążeń. Mimo tych warunków na starcie stanęło ponad 100 zawodników.Błoto i deszcz dały w kość, ale na mecie nikt nie był smutny, raczej odwrotnie. Jeśli komuś i tak było gorąco przy tej pogodzie, to dla ochłody mógł umyć się pod wężem razem z rowerem. Na koniec było bardzo uroczyście, puchary i dyplomy wręczali urzędnicy miasta Tarnowa. Na wielu twarzach było widać radość i satysfakcje z osiągniętych wyników(ja też miałem powody do zadowolenia bo w kategorii MI zająłem II miejsce). Chłopaki z Sokoła Tarnów robią kawał dobrej roboty organizując co roku te zawdy. Polecam wszystkim ta imprezę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcin przetacznik
Laik
Dołączył: 09 Paź 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stróże Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:24, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
W sobotę 4 pazdziernika w Jaśle odbył się finałowy wyścig cyklu maratonów rowerowych Cyklokarpaty. Na starcie stanęło 104 zawodników. Trasa przebiegała asfaltami, szutrami, ścieżkami leśnymi, wałami przeciwpowodziowymi a nawet przez ogródki przydomowe. Oznaczenie trasy było dobre, ale i tak wiele osób się pogubiło. Pogoda nie rozpieszczała, deszcz i niska temperatura spowalniały każdy ruch. Zawodnicy ścigali się na trzech dystansach: hobby-25km, mega-55, giga-75. Zwycięscy poszczególnych dystansów: hobby- Marcin Przetacznik, mega-Mariusz Ciekliński(B&K Herbapol), giga-Łukasz Szumiec(Jasielskie Stowarzyszenie Cyklistów). Mimo zimna było warto.
9
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina Jany
Małomówny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 8:02, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
a miałam jechać do Jasła
w 2009r chciałabym zaliczyć jak najwięcej maratonów
[link widoczny dla zalogowanych]
Marcin a kobiety nie startowały,że napisałeś tylko o facetach?
pozdrowionka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karolina Jany dnia Śro 8:05, 15 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|